Aż 13 goli obejrzeli widzowie ligowego spotkania Zagłębia Sosnowiec 1999 z MUKP Dąbrowa Górnicza. Zagłębie wygrało 9:4 (6:1), a najskuteczniejszymi w naszej drużynie okazali się Sebastian Majewski (4 bramki i 2 asysty, na zdjęciu pokazuje, gdzie jest bramka rywali;) oraz Bartłomiej Korczek (3 bramki, 2 asysty). Pozostałe gole dla Zagłębia strzelili Michał Jacuniak i Kacper Paździor. Bramki dla MUKP zdobyli: Krzysztof Barnach, Piotr Konieczny, Adrian Rakoczy i Szymon Pawlos.
Więcej o meczu - w rozwinięciu.
W meczu z lokalnym rywalem piłkarzom Zagłębia'99 odblokowała się skuteczność. Nasi zawodnicy większość dogodnych okazji zamieniali na bramki, a jeszcze kilka goli padło w sytuacjach, z których paść nie powinny. Martwić może jedynie, że przy wysokim prowadzeniu gra defensywna naszego zespołu często była niefrasobliwa. Dlatego padł wynik hokejowy, lecz dzięki temu widowisko do końcowego gwizdka było całkiem atrakcyjne. Ze względu na kontuzje, choroby oraz powroty rekonwalescentów nasz skład meczowy ulega ciągłej rotacji. Tym razem warto odnotować obecność Kryspina Zagórskiego na boisku od pierwszej minuty, a także pierwsze występy w tym sezonie Norberta Puczyńskiego oraz Bartłomieja Wojtasika. Z kolei w szeregach MUKP przyjemnie nam było zobaczyć naszych byłych graczy - Szymka Pawlosa i Kacpra Marconia.
W pierwszych minutach obie ekipy starały się grać bardzo ostrożnie. Zagłębie długo utrzymywało się przy piłce konstruując atak pozycyjny, natomiast goście uważnie się bronili, szukając swych szans w kontratakach i stałych fragmentach gry. Nagle wszystko zmieniło się między 13 a 16 minutą, gdy Zagłębie nieoczekiwanie zdobyło aż trzy gole. Najpierw prawą stroną przedarł się Kacper Szmytkowski i zagrał wzdłuż bramki gości obok ich bramkarza, jednakże z asekuracją zdążył jeden z obrońców MUKP wybijając piłkę na róg. Po rzucie rożnym na bramkę gości sprzed pola karnego uderzył Sebastian Majewski, a zasłonięty bramkarz zdołał tylko odbić piłkę prosto pod nogi Michała Jacuniaka, który z 5 metrów wpakował ją do siatki. Minutę później Kacper Szmytkowski w sytuacji jeden na jeden minął obrońcę przyjezdnych i dośrodkował z boku pola karnego, a zamykający akcję na dalszym słupku Sebastian Majewski zdobył drugiego gola dla gospodarzy. W 16 minucie po kolejnej akcji prawą stroną Piotrek Kirejew zagrał do Kacpra Paździora, a ten płasko strzelił na bramkę z linii pola karnego. Piłka dostała poślizgu na mokrej sztucznej trawie i prześlizgnęła się do siatki pod rękawicami dąbrowskiego bramkarza (3:0). Te trzy gole ustawiły spotkanie. Nasza drużyna zaczęła sobie poczynać z dużą swobodą przeprowadzając ładne dla oka akcje. W 22 minucie z rzutu wolnego odgwizdanego po faulu na Wojtku Bale strzelił na bramkę gości Sebastian Majewski. Piłka odbiła się od głowy jednego z obrońców z muru i zmieściła się w bramce tuż przy słupku, myląc bramkarza (4:0). Przeciwnikom wyraźnie nie dopisywało dziś szczęście, ale w dalszej części spotkania nie zwiesili głów, tylko zaczęli prowadzić bardziej otwartą grę, dzięki czemu padło jeszcze wiele bramek. W 34 minucie nasi zawodnicy przedarli się pod bramkę gości tym razem lewą stroną - Bartek Korczek podał w pole karne do Sebastiana Majewskiego, który wygrał pojedynek z bramkarzem MUKP i mógł wprowadzić piłkę do pustej bramki (5:0). Minutę później rozluźnienie naszych środkowych obrońców wykorzystał Krzysztof Barnach, który wyszedł sam na sam z naszym bramkarzem i strzałem od słupka nie dał mu szans na interwencję (5:1). Jeszcze przed przerwą Zagłębie podwyższyło na 6:1, kiedy to w 39 minucie piękną asystą popisał się Bartek Korczek - zagrał po przekątnej przez pół boiska tak dokładną piłkę, że Sebastian Majewski mógł wbiec w pole karne naprzeciw bramkarza i spokojnie pokonać go celnym strzałem.
Już 4 minuty po przerwie gospodarze podwyższyli prowadzenie. "Kefir" ładnie zagrał na prawe skrzydło do Sebastiana Majewskiego, ten ostro dośrodkował, a akcję skutecznie zamknął celnym strzałem Bartek Korczek (7:1). W 46 minucie najpierw nasz bramkarz świetnie wybronił sytuację sam na sam z napastnikiem gości, lecz chwilę później musiał skapitulować, gdy z rzutu wolnego z około 25 metrów w samo okienko huknął Piotr Konieczny (7:2). W 52 minucie zespół Zagłębia nie zdołał się jeszcze poukładać po przeprowadzonej potrójnej zmianie zawodników, gdy po błędzie naszych obrońców zawodnicy MUKP wyszli z piłką naprzeciwko naszego golkipera, co skończyło się bramką autorstwa Adriana Rakoczego (7:3). W 56 minucie rzut wolny po faulu na Kamilu Słaboszu wykonywał Bartek Korczek z miejsca oddalonego od bramki gości o około 40 metrów, tuż przy linii autowej. Planowane dośrodkowanie nieoczekiwanie zamieniło się w strzał i piłka wkręciła się do bramki gości tuż przy dalszym słupku zaskakując bramkarza (8:3). W 70 minucie, w niegroźnej dla nas sytuacji, równie nieoczekiwanie "odpalił rakietę" z 40 metrów Szymek Pawlos, wrzucając wysoką piłkę za kołnierz naszego bramkarza (8:4). W 74 minucie w swoim stylu przedarł się lewą stroną Kamil Słabosz, zgrał piłkę do środka z linii kończącej boisko i Bartek Korczek dokładnym, technicznym strzałem umieścił ją w siatce przy dalszym słupku wieńcząc tym swój bardzo dobry występ w tym meczu. Naszym chłopcom należą się brawa za skuteczność i efektowność gry ofensywnej oraz słowa zachęty do pracy nad poprawą koncentracji w defensywie.
Naszym gościom z Dąbrowy Górniczej gratulujemy ambitnej postawy i walki do końcowego gwizdka, dziękujemy za miłe słowa i życzymy powodzenia w kolejnych pojedynkach.
Tymczasem Sparta Katowice pokonała na własnym terenie Rozwój, co oznacza, że w walce o prymat w naszej grupie po pierwszej rundzie liczą się nadal 4 drużyny, w tym Zagłębie'99, któremu wystarczy (łatwo powiedzieć) wygrać pozostałe mecze.
